menu
Zakaz jedzenia i picia na ulicach. Grozi mandat za ściąganie maseczki
Zakaz jedzenia i picia na ulicach. Grozi mandat za ściąganie maseczki
Od soboty 10 października - w związku z nasilająca się pandemią koronawirusa - cała Polska znajduje się w strefie żółtej. Oznacza to m.in. nakaz noszenia maseczek, a co za tym idzie - zakaz palenia, picia i jedzenia w przestrzeni publicznej.

Jak informuje Wirtualna Polska, w praktyce obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej jest równoważny z zakazem picia i jedzenia na ulicach czy w środkach transportu zbiorowego. Wyjątkiem od tej reguły są pociągi. 

Reklama

Na stronie GIS-u w sekcji "Q&A dotyczące żywności i koronawirusa", możemy przeczytać:

Nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług oraz zakładach pracy. Nie zawiera on odstępstw dotyczących spożywania posiłków, lodów, gofrów, hot dogów etc. w miejscach objętych nakazem noszenia maseczek.

Taki sam nakaz obowiązywał wiosną. Według obowiązującej wtedy interpretacji przepisy nie zawierały wyjątków, które pozwalałyby zdjąć maseczkę do jedzenia. Teraz też takich wyjątków nie ma, więc zasada jest taka sama - powiedział w rozmowie z money.pl rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.

Mało tego, to także kiepska informacja dla palaczy, ponieważ analogicznie, jeśli nie umieją palić papierosy bez ściągania maseczki, to nie mogą robić tego w przestrzeni publicznej.


Źródło: wp.pl, money.pl

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku