11,854
wyświetlenia
wyświetlenia
Film zaczyna się niepozornie. Ot zwykła kontrola i jak wynika z tego co mówi policjant (chociaż nie jest łatwo, bo autor bez przerwy przerywa wypowiedzi policjantów) chodzi o źle zaparkowane auto.
Min 10 metrów od skrzyżowania bądź przejścia dla pieszych. Niestety autor filmu najwidoczniej nie chce tego usłyszeć bądź nie rozumie co się do niego mówi, a na każdą próbę tłumaczenia reaguje przerywaniem. W końcu nazywa policjantów bydłem na co policjantka zareagowała próbą jego zatrzymania. Czy nie można było normalnie dać dokument, jeżeli źle się zaparkowało to wziąć winę na klatę, a jeżeli uważało się inaczej to nie przyjąć mandatu? Nie ten Pan zrobił aferę i jest zdziwiony, że jest zatrzymany. Ciężko nam tu znaleźć logikę, ale może to my źle zrozumieliśmy tę sytuację. Sami oceńcie to co zobaczycie na filmikach poniżej.
Opcje
Reklama
Rozmowy na Facebooku