 
        2,745
wyświetlenia
            wyświetlenia
Pani Renata Gromacka wracając z pracy o 2:30 w nocy zauważyła coś niepokojącego. 
            
                            Wydawało jej się, że słyszy w oddali przejeżdżający pociąg jednak rogatki nie zostały opuszczone, a sygnalizacja nie zabraniała wjazdu na przejazd. Jej przeczucie dobrze jej podpowiadało, ponieważ po chwili na przejeździe znalazł się pociąg i dopiero wtedy system zaczął zamykać przejazd. Sytuacja miała miejsce w Krzesinach na ul. Niżańskiej. W tej chwili PKP sprawdza dlaczego doszło do takiej sytuacji. 
Reklama
                 
 
     
     
     
     
     
     
     
     
                
                 
         
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                            
Rozmowy na Facebooku