4,326
wyświetlenia
wyświetlenia
Niby nic szczególnego się nie dzieje. Gość podjeżdża pod własny dom parkuje auto i wysiada. Wszystko zmienia się dosłownie w chwilę, kiedy wiatr porywa parasol z ogrodu. Gość chciał chyba ratować swój samochód, ale do końca nie przemyślał, że gdyby nie złapał odpowiednio tego parasola to mógł zostać przez niego przebity. Na szczęście miał niezłego farta i refleks.
Rozmowy na Facebooku