3,209
wyświetlenia
wyświetlenia
Wiemy, że niektórzy czują się w swojej pracy jak ryba w wodzie. Jest to jak najbardziej lubiane dla pracodawcy jak i dla samego pracownika, bo wtedy każdy widzi efekty, a przy tym ma się poczucie, że nie idzie się do pracy, a jedynie robi to co się lubi.
Różne rzeczy już widzieliśmy, ale czegoś takiego to nigdy. W życiu byśmy nie wpadli na pomysł, że można pracować w takiej symbiozie z sąsiadami jak ten ziomek, który postanowił nie przeszkadzać w pewnej próbie, a robić tak, żeby nikt nie zauważył, że on w ogóle coś robi na dachu.
Ciekawy jestem czy w ogóle zauważyli, że ktoś gra razem z nimi, bo wkomponował się idealnie. Może co najwyżej myśleli, że mają jednego zawodnika więcej w składzie swojej orkiestry. Gorzej będzie jak podczas oficjalnego grania będzie im kogoś brakować i nikt nie będzie wiedział, że na próbie to był ziomek na dachu z gwoździarką.
Reklama
Rozmowy na Facebooku