2,357
wyświetlenia
wyświetlenia
Lecisz ostro przez pustynie. Twój wielbłąd gna ostatkami sił, a w oddali widzisz palmy i jeziorko.
Zastanawiasz się czy to czasem nie fatamorgana, ale nie pozostało nic innego jak tylko to sprawdzić, bo wody nie piłeś od kilku dni, a słońce ostro praży. Na horyzoncie żadnej żywej duszy. Nie masz kogo poprosić o pomoc lub chociaż łyka wody. Postanawiasz zaparkować swojego wielbłąda nie myśląc nawet o tym w jaki sposób go postawiłeś. I wtedy zza wydmy wyskakują oni z bloczkiem mandatowym, Straż Pustynna w pełnym umundurowaniu. Stwierdzają, że Twój wielbłąd ma dwa nierówne garby i nie może brać dalej udziału w ruchu pustynnym. Postanawiają wezwać holownik, a ciebie pozostawiają samego na środku pustyni, bo przecież nie mogą Cię nigdzie podwieźć. Czujecie tę aluzję?
Reklama
Rozmowy na Facebooku