Dzień w którym miała przyjść na świat okazał się dla niej najgorszym dniem. W efekcie tragicznego wypadku, 3-dniowa Susie Kirby została zabita w ten sam dzień na który pierwotnie wyznaczono jej narodziny.
Niemowlę zmarło po przewiezieniu do szpitala, po tym jak zaatakowały ją dwa psy należące do jej wujka.
Matka Susie była pewna, że oba zwierzęta są przywiązane przy swoim kojcu, tak więc otworzyła drzwi wejściowe, aby „wpuścić trochę świeżego powietrza.”
Zostawiając swoje dziecko na kanapie, kobieta wyszła aby skorzystać z łazienki. Wtedy usłyszała krzyk dziewczynki.
Okazało się, że psy nie były przywiązane. Jednemu z nich udało dostać się do środka, gdzie zagryzł niemowlę.
Wujek Susie, jedyna osoba obecna w domu, poza jej matką, zadzwonił na pogotowie, ale było już zbyt późno.
Pies odpowiedzialny za atak na dziewczynkę, to mieszanka ras shar-pei i pit bulla.
Oba psy zostały uśpione. Policja jest w trakcie dochodzenia.
Matka Susie podzieliła się tą historią, żeby przestrzec innych rodziców. Jeśli jesteście u kogoś kto ma psy, zawsze sprawdźcie dwa razy czy są zamknięte.
Nie ma też żadnych dowodów, że pit bule jako rasa są nieodpowiednie dla dzieci, a wręcz ich oddanie i wierność sprawiała, że często były wykorzystywane jako opiekunowie dzieci. Jednak zupełnie inaczej reaguje pies od samego początku wychowany i nauczony obecności dziecka, a inaczej może zareagować pies dla którego dziecko niespodziewanie pojawiło się na jego terytorium. Należy o tym zawsze pamiętać i każdy rodzic musi być czujny!
Źródło: http://www.opposingviews.com/
Rozmowy na Facebooku