wyświetlenia
Codziennie bardzo ciężko pracuje na to, aby utrzymać swoją figurę i jest z niej bardzo dumna. Dlatego też lub się nią chwalić.
Nic w tym dziwnego, bo jest czym! Na jedno z wesel zdecydowała się założyć bardzo dopasowaną i krótką sukienkę.
Jednak nie wszystkim zaproszonym się to spodobało…
Z powodu tej sukienki, którą miała na sobie, niektórzy goście weselni byli do niej wrogo nastawieni, szydzili z niej, zdarzyło się, że kilku z nich klepnęło ją nawet w tyłek. Mało tego! Była też osoba, która celowo oblała ją piwem…
Jak sama napisała pod zdjęciem na Instagramie:
"Gdybym tylko wiedziała, że wybór tej sukienki sprawi, że tyle kobiet będzie dla mnie niemiłymi, a wręcz chamskimi, ktoś uderzy mnie w tyłek, gdy będę stać samotnie. (…) Mało tego! Wyleje na mnie cały kufel piwa… To tylko jedna noc, a tyle “uprzejmości”! Dokładnie! Tak właśnie było!(…)."
Trenerka twierdzi, że nawet nie miała tej sukienki na ceremonii w kościele, ubrała ją dopiero na przyjęcie, a niektórzy goście przyszli w dżinsach i czapkach baseballowych… Liz stwierdziła też, że mimo wszystko ubierze tę sukienkę na jakieś inne wesele, jednak tylko wtedy, gdy będzie znała pozostałych gości, nie tak, jak w tym przypadku.
Źródło: http://metro.co.uk.
Rozmowy na Facebooku