2,708
wyświetlenia
wyświetlenia
Widzieliśmy już bardzo dużo akcji rowerzystów. Nie wszystkich należy wrzucać do jdnego worka jednak zaczynamy odnosić wrażenie, że im ktoś jest bardziej zawiętym rowerzystą to przestaje myśleć na drodze.
Poniżej będziecie mogli zobaczyć jedną z takich nietypowych sytuacji w których to rowerzysta jechał dosłownie pod prąd i miał jeszcze problem do kierowcy który jechał prawidłowo. Wyobraźcie sobie, ze ten rowerzysta jadąc pod prąd twierdził, że jedzie poboczem.
Wymyślił sobie, że jedzie poboczem i jeszcze gwarantuje kierowcy, że kogoś zabije. No może mieć sporo racji bo jeżeli rowerzysta w taki sposób porisza się po drodze to nie zdziwilibyśmy się, że wkońcu zostanie potrącony przez jakieś auto. W takim zacienionym pasie może być niewidoczny dla kierowców.
Skoro jest pewny tego, że taka jazda jest niebezpieczna to dlaczego porusza się w taki sposób?! Chce się w końcu przekonać, że ma rację i ktoś go kiedyś potrąci?
Reklama
Rozmowy na Facebooku