wyświetlenia
Każdy kto ma już za sobą moment oświadczyn wie jak stresujące są to chwile. Każdy stara się przygotować do tego wydarzenia, chcemy, żeby było wyjątkowe i żebyśmy mieli co wspominać po latach.
Temu chłopakowi udało się dostarczyć materiału do wspomnień nie tylko swojej dziewczynie, ale przy okazji tez dużej części mieszkańców ich miasteczka.
25 letnie Matthew Pica postanowił oświadczyć się z pompą! Zaprosił rodzinę swojej narzeczone, swoją całą rodzinę oraz wszystkich znajomych na nadbrzeżną przystań gdzie publicznie chciał prosić o rękę.
Kiedy już wszystko było gotowe zabrał dziewczynę na pomost kleknął przed nią i... zaczęły się problemy.
Jak relacjonowała jego dziewczyna "Kiedy Matthew otworzył wreszcie pudełeczko z pierścionkiem, zrobił to tak energicznie, że ten wypadł z pudełka i wpadł prosto do wody"
Nie dziwi was chyba, że rodzinka jak i sami młodzi zamarli z przerażenia! Niektórzy zaczęli od razu mówić, że to zły omen! Niezrażeni tym zakochani dzięki pomocy wszystkich zgromadzonych zaczęli przeszukiwać dno morza.
Poszukiwania były tak intensywne, że siostra przyszłej panny młodej utopiła telefon.
Szczęśliwie po półtorej godziny poszukiwań, przy pomocy 10 latarek i kilku sztuk gogli do nurkowania pierścionek został znaleziony!
Raz jeszcze Matthew mógł prosić swoją miłość o rękę i tym razem wszystko zakończyło się tak jak należy.
Miejmy nadzieję, że ich związek nie będzie znajdował się pod wodą za często! Tymczasem warto podzielić się tą szaloną historią z wszystkimi którzy planują oświadczyny w najbliższym czasie!
Rozmowy na Facebooku