menu
Chamska próba wyłudzenia odszkodowania. Uciekł gdy zobaczył kamerę
Chamska próba wyłudzenia odszkodowania. Uciekł gdy zobaczył kamerę
Ludzie potrafią być bezczelni i w dodatku do tego perfidni. Niektórzy to wręcz przechodzą samych siebie w kombinowaniu jak to od kogoś wyłudzić pieniądze. Jak się po raz kolejny przekonaliśmy, gdyby nie kamera zamontowana w samochodzie to ktoś znowu by miał spory problem.

Tym razem w internecie pojawiło się nagranie w miejscowości Anderspol koło Łodzi. Na nagraniu widać, że kierowca Fiata Punto, bardzo powoli zbliża się do samochodu autora nagrania. Jeszcze do tego zaczyna trąbić tak jakby chciał dać znać, że to w niego ktoś zaraz wjedzie. Przyznamy szczerze, że to niesamowity szczyt bezczelności. Jak można zachować się w taki sposób to nie rozumiemy. 

Gdyby tego było mało, wychodzi z auta i ogląda "uszkodzenia". Następnie zaczyna wmawiać autorowi nagrania, że to on się cofał i wjechał w jego samochód. Autor nagrania postanowił nie wdawać się z tym człowiekiem w dyskusję, jednak ten postanowił kontynuować jazdę za nim i przy kolejnej możliwości wyjść i poinformować go, że ucieka z miejsca zdarzenia. 

Z tym można się zgodzić, bo odjechał z miejsca w którym próbowano wyłudzić odszkodowanie. Gdy gość zorientował się, że nagranie rzeczywiście istnieje postanowił przyjąć jeszcze inna postawę. Zaczął zwymyślać autora, a następnie odjechał. Tym razem mu nie wyszło. Jak widać czasami sama kamera z przodu może niewiele dać. Warto mieć też taką z tyłu.

Poniżej jeszcze informacja od autora która znalazła się pod filmem.

"Stary cham próbował wmówić mi, że ja w niego wjechałem ... Widać, że on się ruszał a nie ja po cieniu a też, że nawet nie było kontaktu między samochodami. Jak się zorientował, że na prawdę mam kamerkę działającą i patrzyłem w telefonie na nagranie to uciekł."

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku