3,404
wyświetlenia
wyświetlenia
W ostatnim czasie widzieliśmy sporo sytuacji w których to protestujący blokowali ulicę i nie dawali przejechać ludziom do pracy lub z pracy. W niektórych przypadkach nerwy sięgały zenitu. Wielu kierowców nie wytrzymywało i na własną rękę próbowało usunąć protestujących.
Piszemy o tym dlatego, że dzisiaj zobaczyliśmy podobną sytuację tyle, że tutaj nie było protestującego tylko jakiś gość, który wstrzymał ruch na ulicy i wykłócał się z grupą gości pobliskiego pubu. Oczywiście musiał nastroszyć piórka, wszystko z pewnej odległości jak to bywa z takimi kozakami.
Jednego się jednak nie spodziewał, że ktoś będzie tam miał bardzo dobrego cela. Oczywiście nie pochwalamy czegoś takiego, ale jak widać w poniższym przypadku przyniosło to oczekiwane skutki. Gość bardzo szybko zszedł z drogi, którą blokował i wszyscy ładnie poszli w swoją stronę.
Reklama
Rozmowy na Facebooku