menu
Kiedy zadrapałeś komuś auto, ale nie wiesz czy chcesz się przyznać
Kiedy zadrapałeś komuś auto, ale nie wiesz czy chcesz się przyznać
Po to są ubezpieczenia, aby z nich korzystać, gdy stanie się coś czego nie chcieliśmy. Płaci się je również po to, że w razie gdybyśmy komuś wyrządzili szkodę to ubezpieczyciel pokryje straty lub ją zlikwiduje. Rodzajów ubezpieczeń jest ogromna ilość i można się ubezpieczyć od wszystkiego. Dlatego też nie rozumiemy dlaczego niektórzy tak usilnie bronią się przed tym, żeby podać swoje dane, gdy komuś wyrządzą szkodę.

Dla nas punktem honoru byłoby się przyznanie do tego, że coś uszkodziliśmy. Dzisiaj trafiliśmy na nagranie na którym widać, że niektórzy mają wątpliwości przed takim zachowaniem. Do poniższego zajścia doszło w sobotę 19 lutego 2022 roku na parkingu przy sklepie budowlanym w Poznaniu. 

Pewien kierowca lekko obtarł auto autora nagrania. Zostawił nawet kartkę z danymi i poszedł na zakupy. W trakcie zakupów przyszła mu do głowy jednak myśl, żeby kartkę zabrać i nie zgłosić tego do swojego ubezpieczyciela. Zabrał kartkę i poszedł. Nie był jednak świadomy, że wszystko zostało nagrane przez kamerę samochodową.

Teraz ów pan będzie miał spory problem, ponieważ w takiej sytuacji, za ucieczkę z miejsca zdarzenia chociaż wiedziało się o szkodzie, ubezpieczyciel może zażądać zwrotu kosztów likwidacji szkody. Zapewne będzie to większa kwota niż zwyżka za ubezpieczenie. Chyba lepiej było się przyznać i dogadać z właścicielem pojazdu.

Poniżej nagrania jeszcze małe info od autora, które znalazło się pod filmem na kanale na którym umieszczono nagranie.

"Pan, który nie przytrzymał swoich drzwi, które porwał wiatr uszkodził moje auto. Pan zostawił karteczkę, ale chyba tylko dlatego, że był świadek zdarzenia, który obserwował całe zajście. Jednak po powrocie ze sklepu (Castorama Komorniki) zabrał karteczkę z numerem i uciekł, gdy ja wtedy znajdowałem się jeszcze w sklepie. Policja umywa ręce kwalifikując, to jako nieumyślne uszkodzenie mienia i nie chce przyjąć zgłoszenia." 

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku