wyświetlenia
Podejrzenia pracowników wzbudziło zachowanie mężczyzny. Wyszedł z samochodu w kapturze z maską na twarzy i bardzo się starał unikać oka kamery. Jego zachowanie było bardzo nietypowe. W dodatku auto było na zagranicznych numerach, a same tablice nie wyglądały na prawdziwe. Jakby tego było mało mężczyzna tankował nie tylko bak, ale również pojemnik znajdujący się w aucie.
Widzący to pracownik postanowił podejść i przypilnować klientów. Jego podejrzenia były słuszne. Już po zatankowaniu mężczyzna niby chciał iść zapłacić, ale jednak się cofnął i zaczął się kręcić w około auta po czym do niego wsiadł i chciał zamknąć drzwi. W tym momencie pracownik wkroczył do akcji, wyciągną gaz pieprzowy i psiknął nim do auta. Momentalnie z samochodu wyszedł kierowca, a po nim pasażer.
Pokazywali pracownikowi, że niby coś z nim nie tak. Wcześniej jednak została wezwana policja, która przyjechała na miejsce. Okazało się, że obaj panowie nie mają przy sobie ani grosza i żadnej karty płatniczej. Ich wizyta na stacji benzynowej skończyła się na komisariacie. Brawa dla pracowników za czujność i postawę.
Rozmowy na Facebooku