wyświetlenia
Niestety ta para nie do końca przemyślała to co zrobiła. Jak informuje autor nagrania powód tej kłótni nie był znany. Jedyne co usłyszeli w czasie tej kłótni to to, że mężczyzna krzyczał, że to jego samochód. Kobieta nie reagowała na próbę pomocy.
Mężczyzna wydawał się być pod wpływem alkoholu, jednak to jest nie potwierdzone. Po dosyć burzliwej kłótni oboje wsiedli do auta i odjechali. Znaleźli sobie bardzo słabe miejsce na kłótnie. Mogli doprowadzić do bardzo poważnego wypadku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Poniżej jeszcze informacja jaka znalazła się na kanale, który opublikował nagranie.
"Nagłe hamowanie na autostradzie A4. Kobieta wybiega/została wyrzucona z auta i ucieka. Powód zamieszania nie jest znany. Ale mężczyzna cały czas krzyczał, że to jego auto i zabrał dziewczynie dokumenty i kluczyki. Jeden z komentujących sytuacje na CB zasugerował, że mężczyzna był pijany. Sadząc po ubiorze nie jest to wykluczone. Być może poszło o to kto ma prowadzić auto?
"Z dziewczyną nie było kontaktu - była przerażona. Na propozycję podwiezienia do Wrocławia nie zareagowała. Gość oprócz krzyczenia żeby się nie wtrącać powtarzał tylko - To moje auto... Zabrał jej dokumenty i kluczyki."
Rozmowy na Facebooku