Wjechali motorami na pole, rolnikowi wywrócili auto i uciekli. Nagraniem pochwalili się w internecie

wyświetlenia
Nagranie pod artykułem
W komentarzach pod filmem zawrzało. Wiele osób uznało nagranie za przykład patologii i braku szacunku do cudzej własności. Internauci piszą, że przez takie zachowania później niektórzy rolnicy rozciągają linki na swoich polach, by odstraszyć nieproszonych gości. Inni zwracają uwagę, że takie działania mogą skończyć się tragedią.
Pojawiły się też jednak głosy sugerujące, że całe nagranie może być mistyfikacją. Niektórzy zauważyli, że ujęcia są zbyt dobrze zmontowane, a zachowanie uczestników wygląda na wyreżyserowane. Póki co brak jakiegokolwiek potwierdzenia, by zdarzenie było prawdziwe - żadna lokalna policja ani media nie poinformowały o podobnym incydencie.
Niezależnie od tego, czy to inscenizacja, czy rzeczywiste zdarzenie - wideo już zrobiło swoje. Wzbudziło emocje, rozpaliło dyskusję i jeszcze bardziej podzieliło internautów. Wielu komentujących zauważa, że tego typu filmy, nawet jeśli są „dla zabawy”, mogą mieć realne konsekwencje. Motocykliści są przez nie postrzegani jako zagrożenie, a rolnicy - jako ludzie, którzy muszą bronić swojej ziemi wszelkimi sposobami.
Trudno się dziwić, że coraz więcej osób zadaje pytanie: po co powstają takie nagrania? Bo choć miały być może tylko szokować lub przyciągnąć uwagę, to w praktyce mogą jedynie zaostrzyć konflikt między motocyklistami a właścicielami pól.
Przyje*by jeżdżą po czyimś polu, rolnik pojechał ich pogonić... to mu samochód wypierdzielili na bok i zryli pole.
— deZeZed (@deZeZed) October 9, 2025
Później będą w szoku, że linki nagle wiszą między drzewami. Sam lubię ten sport, ale to już wyższy poziom bycia śmi*ciem. pic.twitter.com/gIewvBpkII
Rozmowy na Facebooku