wyświetlenia
Na nagraniu z prywatnego monitoringu, które zostało udostępnione w internecie widać jak kierowca busa zwalnia, a następnie staje w poprzek drogi, wysiada z auta i robi zdjęcia. W międzyczasie pojawiają się na nagraniu rowerzyści, którzy chcą ominąć pojazd, jednak nic zza niego nie widzą. O mały włos nie doszło do tragedii, bo prawie wyjechali czołowo na nadjeżdżający z przeciwka pojazd, który też nie miał szans ich zobaczyć. Zastanawiacie się pewnie co to za sytuacja, że gość robi sobie zdjęcia auta przy krzyżu. Okazuje się, że nie chodzi o to, że jest taki pobożny. Jak informuje autor nagrania sprawa jest tutaj o wiele ciekawsza. Jak wynika z informacji, które podał. Kierowca ten chce udowodnić, że ten krzyż stoi na jego drodze dojazdowej i utrudnia mu przejazd. Sprawa tego przejazdu trafiła przed Sąd Rejonowy w Zgierzu, a samo blokowanie drogi zostało zgłoszone na policję i jak informuje autor nagrania będzie odpowiadał za tamowanie ruchu.
Poniżej jeszcze dodatkowe info od autora nagrania.
"Owe zachowanie mężczyzny nie wynikało z pobożności, tylko z próby udowadniania, że nie może owym busem przejechać koło krzyża, gdyż właśnie ten krzyż według niego, blokuje mu wjazd - co nie jest prawdą. Ten sam mężczyzna wcześniej urządził sobie "na dziko" drogę obok widocznego na nagraniu krzyża - umyślnie wielokrotnie rozjeżdżając tym busem rośliny tuż przy krzyżu - tą sprawę prowadzi Sąd Rejonowy w Zgierzu. Mężczyzna umyślnie najeżdżał również na skalniak przy krzyżu."
Czego to już ludzie nie wymyślą.
Rozmowy na Facebooku