wyświetlenia
Są na świecie ludzie którzy nie wahają się narażać zdrowia a nawet życia w imię nauki i przygody. Jednym z nich jest Sam Cossman, reżyser z zamiłowaniem do ekstremalnych wyczynów, który przy pomocy liny opuścił się do wnętrza krateru wulkanu. Czynnego wulkanu.
Podróż prosto do piekła...
Wyobraźcie sobie temperaturę panującą w tym miejscu...
Z pomocą ekipy złożonej z wulkanologów, fotografów, astrobiologów i osoby pilotującej drona, a także dzięki funduszom od jego sponsora, Kenu.com, Sam odbył swoją przerażającą wycieczkę wprost nad jezioro lawy. Mężczyzna miał na sobie skafander zdolny wytrzymać temperaturę 1650 stopni Celsjusza i przy pomocy ognioodpornej liny opuścił się tuż nad powierzchnię wielkiego zbiornika lawy, gdzie za pomocą drona wykonał niesamowite zdjęcia swojej przygody.
Dron wykonał zdjęcia całej przygody...
Wszystko poszło zgodnie z planem!
To się nazywa tło!
Jak już wspomnieliśmy, Sam wraz ze swoją ekipą dokonali tego w imię nauki. Celem projektu było zebranie większej ilości danych na temat drobnoustrojów żyjących w tak ekstremalnych warunkach.
Nie zapomnij podzielić się ze znajomymi, daj im też szansę zajrzeć do wnętrza ziemi.
Rozmowy na Facebooku