menu
Brutalnie pobiła swoją 8 miesięczną córeczkę! Jednak sąd uznał że obrażenia nie są trwałe i ją wypuścił!
Brutalnie pobiła swoją 8 miesięczną córeczkę! Jednak sąd uznał że obrażenia nie są trwałe i ją wypuścił!
Matka która pobiła swoją 8-miesięczną córkę przy pomocy akcesoriów kuchennych została zwolniona z aresztu z wyrokiem w zawieszeniu, po tym jak sędzia uznał, że obrażenia dziecka „najprawdopodobniej się zagoją.”Lorien Norman, lat 26, przyznała się do zamierzonego skrzywdzenia swojej córki. Kobieta wielokrotnie uderzyła dziecko przy pomocy łyżki kuchennej.Choć tego rodzaju przestępstwo grozi karą pozbawienia wolności do lat 13, Norman nie spędziła nawet dnia za kratkami.Zamiast tego, zwolniono ją z aresztu, wymierzając 500 dolarów grzywny i dwa lata nadzoru kuratorskiego.8-miesięczna Evie dzień po odniesieniu obrażeń z ręki własnej matki.Norman początkowo zeznała policji, że mała upadła na placu zabaw, lecz niedługo potem przyznała się do popełnionego czynu.Sędzia Jack Costello zakomunikował kobiecie, że jeśli będzie przestrzegać zasad nałożonych na nią przez kuratora i nie złamie prawa w przeciągu dwóch kolejnych lat, nie trafi ona do więzienia.Cała historia miała miejsce 1 Października

Matka która pobiła swoją 8-miesięczną córkę przy pomocy akcesoriów kuchennych została zwolniona z aresztu z wyrokiem w zawieszeniu, po tym jak sędzia uznał, że obrażenia dziecka „najprawdopodobniej się zagoją.”


Lorien Norman, lat 26, przyznała się do zamierzonego skrzywdzenia swojej córki. Kobieta wielokrotnie uderzyła dziecko przy pomocy łyżki kuchennej.


Choć tego rodzaju przestępstwo grozi karą pozbawienia wolności do lat 13, Norman nie spędziła nawet dnia za kratkami.


Zamiast tego, zwolniono ją z aresztu, wymierzając 500 dolarów grzywny i dwa lata nadzoru kuratorskiego.


8-miesięczna Evie dzień po odniesieniu obrażeń z ręki własnej matki.


Norman początkowo zeznała policji, że mała upadła na placu zabaw, lecz niedługo potem przyznała się do popełnionego czynu.

Sędzia Jack Costello zakomunikował kobiecie, że jeśli będzie przestrzegać zasad nałożonych na nią przez kuratora i nie złamie prawa w przeciągu dwóch kolejnych lat, nie trafi ona do więzienia.

Cała historia miała miejsce 1 Października zeszłego roku. To sama Norman wezwała policję, grożąc, że wyrzuci swoją córkę, Evie, przez balkon ich mieszkania.


Po dotarciu na miejsce, policjanci znaleźli dziewczynkę której twarz pokryta była bruzdami i siniakami. Zarówno ona, jak i jej matka zostały zabrane do szpitala, gdzie pediatra ustalił, że niemowlę otrzymało co najmniej 8 ciosów w twarz.

Na początku, Norman usiłowała wmówić policjantom, że siniaki na twarzy Evie są wynikiem upadku na placu zabaw. Kobieta szybko porzuciła jednak tę wersję wydarzeń, przyznając, że to ona skrzywdziła dziecko.


Sędzia Costello uzasadnił swój wyrok takimi słowami:

„Choć jakikolwiek atak na dziecko jest czynem godnym najwyższego potępienia, przy wydawaniu wyroku muszę jednak zwrócić uwagę na stopień obrażeń poszkodowanej. W tym szczególnym przypadku, zaznajomiłem się z opinią zaangażowanego pediatry, który stwierdził, że nie widzi żadnych objawów uszkodzenia kości, bądź obrażeń wewnętrznych, a obrażenia odniesione przez poszkodowaną najprawdopodobniej wygoją się całkowicie.”


Dla ojca Evie, Shane'a McMahona, wyrok ten jest całkowicie nie do przyjęcia. „Jestem oburzony. Po prostu nie znajduję na to słów. Gdzie jest sprawiedliwość dla Evie?” powiedział zbulwersowany mężczyzna.


Źródło: http://www.dailymail.co.uk

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku