menu
Dzwon z dachowaniem, taki był finał spotkania dwóch kierowców
Dzwon z dachowaniem, taki był finał spotkania dwóch kierowców
Dzisiaj mamy dla Was świetny przykład agresji drogowej, która skończyła się bardzo poważnym wypadkiem.
Do zdarzenia doszło na autostradzie Palisades Parkway, która jest 38 milową autostradą dojazdową do Nowego Jorku z hrabstw Rockland i Orange w Stanach Zjednoczonych.

Na nagraniu widać świetny przykład tego, dlaczego człowiek nie powinien dawać się sprowokować szeryfowi drogowemu, który w tym wypadku wydaje się również być agresorem. Kierowca Fors F-150 z niewiadomych przyczyn postanowił zablokować lewy pas ruchu i nie dać się wyprzedzić kierowcy Hondy Accord, który jak widać coraz bardziej tracił nerwy. 

Próbował go w jakiś sposób wyprzedzić, jednak ten ciągle blokował te próby. Niestety kierowca Hondy jechał w taki sposób, że można tylko było się spodziewać, że wypadnie za chwilę z drogi. Gwałtownie skręcał samochodem i tylko cudem nie wpadał w poślizg. Kierowca Forda za to co chwilę hamował i jechał na równi z pojazdem z prawej strony.

Gdy jezdnia zrobiła się trzypasmowa kierowca Accorda postanowił wyprzedzić jedno z aut z prawej strony, a następnie szybko wjechać na lewy pas przed Forda. Ten manewr może i by mu się udał, gdyby nie to, że kierowca Forda postanowił w tym momencie przyspieszyć i zablokować mu tę możliwość. Ten uderzył w inne auto i najprawdopodobniej też białego pickupa.

Stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w skalne zbocze. Następnie dachował i zatrzymał się na poboczu. Kierowca Forda uciekł z miejsca zdarzenia. Jak wynika z doniesień w lokalnej prasie, kierowcy Hondy nic się nie stało. 

Ponoć to kierowca Accorda został uznany winnym tego wypadku, jednak patrząc na film ciężko nie stwierdzić, że kierowca Forda był tutaj współwinnym tej sytuacji i wydaje nam się, że również powinien zostać ukarany za swoją jazdę.

Niestety czy został znaleziony i czy tak się stało, nie wiadomo. Jesteśmy ciekawi Waszego zdania na ten temat, ponieważ pojawiają się głosy, że to kierowca Forda doprowadził tutaj do niebezpiecznej sytuacji.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku