menu
Gdyby nie kamera dostałby mandat. Tak się skończyło trąbienie
Gdyby nie kamera dostałby mandat. Tak się skończyło trąbienie
Często piszemy, że na polskich drogach bardzo często dochodzi do niepotrzebnych stłuczek i wypadków i to tylko dlatego, że kierowcom brak kultury. Niestety bardzo szybko tego żałują. Zamiast jechać każdy w swoją stronę to uprzykrzają sobie życie co później boli ich również po kieszeni.

Tak było i tym razem, kiedy to na swojej drodze spotkało się dwóch kierowców. Autor nagrania chciał zwyczajnie zmienić pas. Jak jednak sam pisze zauważył, że drugi kierowca zaczął przyspieszać, gdy to zauważył ten go puścił, bo miał pierwszeństwo. 

Nie spodziewał się jednak, że dla tego kierowcy trąbnięcie będzie powodem do ostrego hamowania. Gdy to zrobił autor nagrania zwyczajnie w niego wjechał, bo nie zdążył wyhamować. Jak pisze sam autor, kierowca został ukarany przez policję mandatem w wysokości 1500 zł oraz punktami karnymi.

Poniżej wrzucamy info od autora, które znalazło się na kanale, który opublikował nagranie.

"Kierujący fordem był całą długość samochodu za mną, dlatego zacząłem zmieniać pas ruchu. Zobaczył kierunkowskaz - nagle przyspieszył, abym nie mógł wjechać. Potem nagłe hamowanie w celu ukarania za klakson "zwrotny" i kolizja. Oczywiście wezwałem policję, tłumaczył się że zatrzymał się bo myślał że go z boku obtarłem. Poczekałem, aż przedstawi swoją wersję wydarzeń, potem pokazałem policjantom filmik z nagrania. Kierujący Fordem dostał 1500 zł mandatu ..."

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku